Legenda głosi, że pod koniec 1800 roku w Paryżu z Sekwany wyłowiono ciało kobiety - nic nadzwyczajnego w tamtych czasach. Ciało wywieziono do prosektorium, gdzie jeden z pracowników zafascynował się urodą denatki, zwłaszcza jej uśmiechem, wyrażającym spokój i zadowolenie. Młoda samobójczyni uśmiechając się przed śmiercią musiała doznać spokoju ducha, jakiego nie doznała za życia.
Pracownik kostnicy wykonał gipsowy odlew twarzy pięknej, zmarłej kobiety, potem ciało wystawił na wystawie w kostnicy. W tamtych czasach nie było to niczym niezwykłym, liczono, że ktoś z przechodniów rozpozna denatkę. Taki zwyczaj dzisiaj może wydawać się dziwny, ale śmierć w tamtych czasach nie była takim tematem tabu jak dzisiaj.
Nikt nie rozpoznał ciała zmarłej.
Legenda Pięknej nieznajomej z Sekwany szybko się rozniosła po Paryżu i stymulowała makabryczną fascynację „artystycznego Paryża z początku 1900 roku”. Zaczęto kopiować i sprzedawać maskę pośmiertną nieznajomej, która sprzedawała się jak świeże bułeczki. Drugi zestaw odlewów wykonywano z fotografii i nawet „kopie kopii” szybko sprzedano.
Wydawało się, że intelektualiści i artyści byli zakochani w enigmatycznej twarzy nieznajomej. Pośmiertne maski denatki były dekoracją w ekskluzywnych salonach, domach, a jej fryzura zainspirowała wiele kobiet.
Nieznajoma z Sekwany pojawiła się także w wierszach, powieściach, a nawet w sztukach teatralnych. Pisali o niej: Rilke, Nabokov, Camus, Aragonii, a nawet Palahniuk.
Ale kim tak naprawdę była „nieznajoma z Sekwany”? Jest wiele teorii, jedna z nich mówi, że młoda kobieta nie popełniła samobójstwa, lecz została zamordowana.
Doktor Harry Battley był przekonany, że w sklepie ze starymi fotografiami znalazł zdjęcie denatki, kiedy ta jeszcze żyła. Według jego „badań” była to artystka muzyki węgierskiej wplątanej w cudzołóstwo, za co poniosła konsekwencje… pomijając detale, fotografia jest ciekawa, ale historia co najmniej dziwna.
Prawda prawdopodobnie znacznie odbiega od legendy i jest mniej romantyczna. Widać gołym okiem, że zdjęcie kobiety nie jest podobne do zdjęcia denatki. Georges Villa, ilustrator powiedział, że dowiedział się od swojego nauczyciela Jules Lefebvre, że modelem do fotografii była młoda kobieta zmarła na gruźlicę w 1875 roku. Teraz już się nie dowiemy prawdy kim była, ale jej makabryczna historia kończy się happy endem.
W 1958 roku, w Ameryce zrobiono pierwszego manekina na potrzeby pogotowia ratunkowego. Nazwano go Rescue Annie lub Resusci Annie. Jej twórcy postanowili dać mu twarz „nieznanej z Sekwany”. Manekin używany do treningu masażu serca, nauki oddychania usta usta. W ten sposób twarz nieznajomej (oprócz tego, że pomagała w ratowaniu ludzkiego życia) stała się najczęściej całowaną na świecie.
Tłumaczenie własne