Tradycje pogrzebowe, jak inne jakiekolwiek ekspresje kulturalne nie są stałe i niezmienne, ale ewoluują i zmieniają się w zależności od czasów i wrażliwości ludzkiej.
Nie ma co się dziwić, że nawet w przypadku pochówków zmarłych zmienia się moda i zwyczaje pogrzebowe.
Takie zmiany w chowaniu zmarłych od kilku lat można zaobserwować w Zatoce Meksykańskiej, gdzie zapoczątkowano zwyczaj paraos Muertos „stojący zmarły".
Pierwszy przypadek paraos Muertos miał miejsce w 2008 roku na wyspie Puerto Rico. Ciało młodego Davida Moralesa Colona – ofiary strzelaniny, na żądanie rodziny wystawiono w zakładzie pogrzebowym dość nietypowo. Posadzono trupa na jego ulubionym motorze. Wyglądało to tak, jakby nadal na nim jechał.
Wystawione w ten sposób ciało na widok publiczny przysporzyło wielu kłopotów zakładowi pogrzebowemu. Powinien on przestrzegać surowych norm higienicznych – ciało zmarłego znajdowało się zbyt blisko odwiedzających.
W tym samym roku, ten sam zakład pogrzebowy miał poważne problemy prawne po tym jak przygotował i wystawił ciało zmarłego Luisa Angela Pantoja Mediny. Luisa postawiono w salonie, w rodzinnym domu i stał tam przez trzy dni (do czasu pogrzebu) .
Trudno winić balsamistów: może to trochę dziwaczny sposób traktowania zmarłych, ale w wielu przypadkach chodzi o ostatnią wolę zmarłego.
W Internecie pokazywane było ciało zmarłego Carlosa Cabrera, siedzącego i jakby rozważającego o nadchodzącej rewolucji.
A oto bokser Christopher Rivera, którego ciało postawiono w rogu ringu, jakby śmierć nie miała wpływu na jego ducha walki. Wojownik gotowy do walki w zaświatach.
Moda Muertos paraos przybywa do Nowego Orleanu. Tutaj „wujek” Lionel Batiste, muzyk jazzowy i bluesowy, lider orkiestry dętej postanowił, że „ nikt nie będzie na mnie patrzeć z góry” i kazał się zabalsamować na stojąco.
W ten sam sposób, w kwietniu zeszłego roku pochowano Mary Cathryn „Mickey” Easterling, wielką damę Nowego Orleanu. Siedziała bez życia, w szalu ze strusich piór, otoczona kwiatami w teatrze Saenger.
Zmarły mężczyzna wystawiony na widok publiczny w karetce.
82 letni motocyklista, Bill Standley,z Ohio, pochowany na swoim motorze, w specjalnej gablocie.
Skąd ten styl? To moda ostatnich lat, czy był ktoś prekursorem? Jeśli ta tendencja wydaje się Wam nowa, wspomnijmy prekursora Williego „The Wimp” Stokesa, gangstera i sutenera z Chicago, którego ciało w 1984 roku wystawiono, a następnie pochowano w trumnie w kształcie Cadillaca. Pod jego pierścieniami z diamentami włożono banknoty 100 dolarowe.
Dla nas, którzy chowamy swoich zmarłych w trumnach, nie wystawiając ich na widok publiczny takie praktyki mogą się wydawać zniewagą lub brakiem szacunku do zmarłego. Każdy pogrzeb jest tylko symbolem, przygotowania zmarłego do odejścia do innego świata i przeżywania żałoby.
Nie wiadomo, czy nowa moda żegnania zmarłych nie zawita do Włoch. I ciało kobiety siedzącej na swoim ulubionym miejscu, z piwem w jednej i papierosem w drugiej dłoni w przyszłości będzie wydawać się nam mniej absurdalne, niż myślimy.
Tłumaczenie własne
źródło: http://bizzarrobazar...morti-in-piedi/
Dziękuję Mirabilis