AVE...
Dziś trafiłem na taką ciekawą stronę, www.Dobreszczepionki.pl
Pozwolę sobie na cytat:
Choć prawie wszyscy rodzice uczestniczą w programie szczepień, to tylko nieliczni zdają sobie sprawę, że wiele szczepionek przeciwko popularnym chorobom zakaźnym produkowanych jest w oparciu o linie komórkowe pochodzące z ciał dzieci, które straciły życie w wyniku aborcji (linie MRC-5 i WI-38).
Jest tak w przypadku potrójnie skojarzonej szczepionki przeciwko odrze, różyczce i śwince (Priorix lub MMR II), stosowanej w 13-tym miesiącu i dziesiątym roku życia dziecka, oraz doustnej szczepionki przeciwko poliomyelitis (Polio Sabin Oral), stosowanej w szóstym roku życia dziecka. Tymi preparatami szczepimy nasze dzieci w ramach obowiązkowego kalendarza szczepień.
Nie ma w tym ani krztyny kłamstwa. I treści się nie czepiam. Czepiam się formy i tonu tej strony. Strony, która próbuje namawiać ludzi do rezygnowania z dobrych i skutecznych szczepionek na rzecz gorszych odpowiedników wyprodukowanych z użyciem innej bazy proteinowej. Pora na cytat:
W 1964 roku w Wielkiej Brytanii poddała się aborcji 27- letnia kobieta z "przyczyn psychiatrycznych". Życie straciło jej 14-tygodniowe dziecko płci męskiej, z którego tkanki płucnej pobrano komórki i wyprowadzono z nich tak zwaną linię komórkową MRC-5, znajdującą się obecnie w bankach komórek, gdzie jest stale namnażana i wykorzystywana przez koncerny farmaceutyczne produkujące szczepionki.
Gwoli uzupełnienia linia komórkowa WI-38 została stworzona w 1962 roku z 12tygodniowego płodu płci żeńskiej usuniętego z przyczyn medycznych. Obie linie w niezmienionej formie są namnażane i dystrybuowane z niewielkiej ilości komórek bazowych pobranych wtedy. Każdy może sobie kupić taką bazę komórkową i kontynuować jej rozmnażanie, ale średnio uzyska tylko 40-50 podziałów ze względu na działanie telomerów, które to zostało odkryte dzięki komórkom z linii WI-38.
Warto zaznaczyć, że pobrania komórek dokonano bezpośrednio po aborcji, wtedy kiedy jeszcze wszystkie ich funkcje życiowe były zachowane. Tylko w ten sposób uzyskane komórki są w stanie dalej rozmnażać się w warunkach labolatoryjnych. Aby tego dokonać, zabieg aborcji musi zostać starannie przygotowany. Rodzice dziecka zostają przebadani pod kątem obciążenia ich ryzykiem wystąpienia chorób nowotworowych. Matka dziecka musi przejść testy wykluczające u niej choroby zakaźne. Cały "zabieg" przeprowadza się z zachowaniem szczególnej sterylności. Chodzi o to, aby komórki były w pełni "bezpieczne" i "użyteczne".
Opis pisany tonem "robią to codziennie", co jest bzdurą. I znów technicznie prawda, ale zarazem manipulacja. Pora na jeszcze jeden cytat:
Brak protestów społecznych wobec nieetycznych szczepionek sprawia wrażenie, że są one powszechnie akceptowane. Linie komórkowe MRC-5 i WI-38 pomimo, że tak długo są już reprodukowane, mają ograniczoną długość życia. Nowe linie komórkowe przygotowuje się jednak takimi samymi metodami, jak WI-38 i MRC-5. Ostatnio powstała linia PER C6 (komórki pobrano z gałki ocznej 18-tygodniowego dziecka) na którą licencję wykupiło już kilkadziesiąt firm farmaceutycznych.
To trzecia linia komórkowa na bazie ludzkiego płodu, jaką stworzono. Prawdopodobnie starczy na kolejne 50-60 lat i będzie dalej ratować ludzkie życia. Jeszcze jeden cytat:
Holenderska firma farmaceutyczna Crucell z Newady wyprodukowała kolejną linię komórkową PER C6. Została ona pobrana z tkanki gałki ocznej 18-tygodniowego abortowanego dziecka. W oparciu o tę linię komórkową Merc&Co. przygotowuje się do produkcji szczepionki przeciwko HIV i wirusowi Ebola. Licencję na linię komórkową PERC6 wykupiło już kilkadziesiąt innych firm farmaceutycznych, które szykują się do wytworzenia nowych szczepionek.
Szczepionki przeciw HIV i Eboli. Złe, grzeszne i niemoralne szczepionki na bazie komórek z płodu, który i tak trafiłby do kosza, bo aborcja była na życzenie...
Skuteczność szczepionek i ich kompatybilność z ludzkim organizmem związane są z bazą proteinową, na jakiej są produkowane. Dlatego szczepionki robi się na linii ludzkich komórek, bo wtedy są one najbardziej kompatybilne z ludzkim układem odpornościowym. Komórki do stworzenia takiej linii muszą być młode (to jest mieć za sobą jak najmniej podziałów) i pobrane póki jeszcze metabolizm komórkowy działa. Ale takie linie komórkowe są nieetyczne z powodu aborcji, która była dokonana niezależnie od pobrania tych komórek na potrzeby medycyny. Nasuwają się pytania:
1. Czy bardziej etyczne byłoby pobranie komórek z umierającego noworodka?
2. Czy komórki sprzed około 50. lat są nośnikami duszy, że stanowią taki problem etyczny? Jeśli tak, to czy szczepionki na ich bazie też są nośnikami tej duszy, i przez to wszyscy, którzy z nich skorzystali są teraz opętani duszami dwóch płodów?
3. Co ma większą wartość: dwa (teraz już trzy w sumie) płody, które i tak zostałyby usunięte czy miliardy żyć uratowanych do tej pory i które zostaną jeszcze uratowane w przyszłości?
4. Czy walka o godność martwych płodów ma prawo przyczyniać się do śmierci innych płodów, dzieci i dorosłych?
W 1955 średnia śmiertelność wśród dzieci poniżej 5 roku życia dla całego świata wynosiła około 180 na tysiąc dzieci (źródło PDF). W 2011 roku wyniosła już tylko 51 na każdy tysiąc (źródło). Ten spadek to zasługa postępu medycyny i wykorzystania "nieetycznych" szczepionek.
Cofnę się do początku tego tematu. Na wspomnianą stronę obrońców życia (na)poczętego trafiłem za sprawą poniższego artykułu z NaTemat.pl:
Podczas niedzielnej mszy świętej, jaką odprawiono w Zwoleniu, wierni usłyszeli od wikarego, że podawane dzieciom szczepionki są wytwarzane z poaborcyjnych płodów. Pod kościołem zbierano zaś podpisy pod petycją domagającą się rozszerzenia lekarskiej klauzuli sumienia na szczepienia dla dzieci.
O wystąpieniu wikarego napisał portal Gazeta.pl, który o sprawie dowiedział się od swojego czytelnika. Sam wikariusz, ks. Adrian Jaksędra, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Krótko wypowiedział się natomiast ks. Edward Poniewierski, kanclerz kurii diecezji radomskiej, który zaznaczył, że nie spotkał się z informacjami mówiącymi o produkowaniu szczepionek z płodów. Słowa wikarego były więc dla niego zaskoczeniem. – Pewnie to gdzieś wyczytał i powtórzył – powiedział ks. Poniewierski.
O tym, że szczepionki nie są wytwarzane z płodów, przekonuje poseł Czesław Czechyra (PO), który jest pediatrą. – Niektóre firmy farmaceutyczne mogą wykorzystywać pojedyncze komórki człowieka, na których hodowane są wirusy używane do produkcji szczepionek, ale nie płody ludzkie – zauważył Czechyra.
Czy powinniśmy rozszerzyć klauzulę sumienia jeszcze o leczenie pacjenta w ogóle? Przecież takie leczenie to przeciwstawianie się woli boskiej, tudzież przeznaczeniu...